Tracić byle z zyskiem.

Tracić byle z zyskiem. Coś jakby uśmiech pojawił się na twarzy. I nagle zrozumiałem, że dużo zależy ode mnie, nawet wtedy, gdy za oknem deszcz wygrywa swą odwieczną piosenkę. Zmienia się rytm, nie zmienia się melodia. Coś jakby się udało i żeby tego nie zaprzepaścić, wszystkie ręcę chętne do pracy w górę.