Chyba nigdy nie nauczę się dawać

Chyba nigdy nie nauczę się dawać. Chodzi o takie zupełnie bezinteresowne dawanie. Takie kiedy nawet nie spodziewam się dziękuję ani nawet nic. Nigdy mi się jeszcze to nie zdarzyło. Przyzwyczajony jestem raczej do brania. Często łapię się na tym, ze uważam to za coś naturalnego, że ktoś daje i dlatego nie wzbudza to we mnie żadnej wdzięczności. Dziwna przypadłość. Czy próbować się tego pozbyć? Bogaty jest ten, kto dużo daje. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?