Jak nie wiadomo, co powiedzieć...

Jak nie wiadomo, co powiedzieć, to najlepiej nie mówić nic. Tylko, że ja zbyt często nic nie mówię i potem jakieś nieporozumienia się rodzą zupełnie nie z mojej winy. I dlatego od dziś albo od wczoraj, już nie pamiętam, mówię nawet wtedy, gdy mówić nie trzeba. Mówię za dużo z premedytacją i mówić będę nie przestanę. I trudno, że nie na tema i bez związku i że nic do powiedzenia nie mam.