Nigdy nie byłem i już chyba nie będę molem książkowym. Będąc w szkole przeczytałem w całości tylko trzy książki. Dwa tomy Krzyżaków i Przedwiośnie. Dopiero na studiach odkryłem, że czytanie może sprawiać przyjemność. Uwielbiam czytać drukowane rzeczy. To może być książka, gazeta lub supermarketowa ulotka z przepisem na czerwony barszcz. Książki czytam od deski do deski razem z informacjami o redakcji i podziękowaniami autora. Dlaczego więc nigdy nie zostanę molem książkowym. Powody są dwa. Czas lub raczej jego brak i umiejętność szybkiego czytania, której nigdy sobie nie przyswoiłem.